niedziela, 1 listopada 2015

Marzenia, to cele, które się osiąga...



Witajcie!

Od mojego ostatniego posta na tym blogu minęło prawie dwa miesiące.
W tym czasie książka, która jest efektem mojej pracy na tym blogu uzyskiwała ostateczną formę.
Coraz bardziej przypomina książkę.

Dlaczego?
Dlatego, że już jutro plik, który jest podstawą do wydrukowania, zostanie złożony w drukarni w Gliwicach. Tam przez tydzień urodzi się nowa pozycja książkowa.

Praca na tym blogu, to była największa przyjemność.
Z każdym napisanym postem tutaj, rodził się pomysł na książkę.

Pisanie dla Was tych postów, było jedną wielką lekcją - jak ujmować swoje myśli w słowa.
To dosyć trudne zadanie. Wymaga pokory, wymaga wytrwałości oraz niezwykłego uporu zwłaszcza wtedy kiedy mi po ludzku nie szło.

Jeśli więc Twoim marzeniem jest napisać książkę, to wierz mi, że pisanie bloga, to genialny sposób na to, by uwierzyć w to, że ma się coś światu do przekazania.

Tworzenie tego bloga dla mnie, to była szansa uwierzenia w to, że potrafię.
A także, że jak to stwierdziła w naszej rozmowie Iwona Majewska Opiełka, która zgodziła się przeczytać dosyć surową wersję książki, że mam lekkość pióra. Potrzebuję tylko dobrego redaktora tekstu. Biorąc pod uwagę słowa mojej wspaniałej Mentorki - znalazłam cudownego redaktora tekstu i już za chwilę książkę będziecie mogli wziąć do ręki, a przede wszystkim poczytać. Zapraszam Was serdecznie

To prawda. Książka, to nie tylko przelanie myśli na papier, to także współpraca z ludźmi, dla których język polski i jego zasady są ich hobby.

1 stycznia 2015 r. ostatecznie podjęłam decyzję, że spełnię swoje marzenie. Jakie?
Napiszę książkę. Napiszę ją, by zawsze pod ręką mieć moje i mojego męża Darka przemyślenia na temat naszego związku. Napiszę ją, by znowu sobie udowodnić, że jak człowiek ubierze marzenie w konkretne cele i ustali plan pracy, to dopnie swego.

No i dopiełam!
Już 2 listopada 2015 r., po prawie 9 miesiącach od zakończenia tworzenia treści książki, plik trafi jako zlecenie do drukarni w Gliwicach i tam - na kartach papieru złączonych w całość okładką - pojawi się książka.

Co ciekawe, ustaliłam z agentką literacką Anią Grabką, że to ja osobiście odbiorę wydrukowane książki z drukarni.

Znów będę mogła świętować z Wami sukces! Ogromny sukces! W który jeszcze tak naprawdę nie umiem uwierzyć. Jaki?
Dołączę do grona tych, którzy się uparli, mimo iż często w to wątpili i napisali oraz co najważniejsze wydali książkę!

Napisałam dla Was dzisiaj ten post, ponieważ i Wy możecie zamienić swoje marzenia w zbiór celów. Możecie ustalić dla każdego tego celu termin realizacji. Ale przede wszystkim możecie te poszczególne cele zrealizować, nawet jeśli po drodze pojawią się utrudnienia.

Na zakończenie. Dla Was wszystkich wizualizacja okładki w 3D.

Tak rodzą się marzenia, ubrane w cele oraz pracę i upór.
Pozdrawiam Was serdecznie,

Sylwia Paradowska - Autorka książki
"NIEUGIĘCI - Jak kochać i być kochanym? Z przemyślnika nietypowych małżonków"