piątek, 26 września 2014

Realizuj swoje pomysły bo jak nie, to ktoś inny to zrobi!

Witajcie!

Od jakiegoś czasu doświadczam jednego, powtarzającego się prawie w każdej nadarzającej się okazji, scenariusza. To prawie jak koszmar.
Co to takiego?

Tym czymś jest obserwowanie niezrealizowanych przeze mnie moich pomysłów lub też inna wersja, czyli tego, że inni korzystają z moich pomysłów nie wspominając nic na temat autora.

Tak się złożyło, że uwielbiam swoją kreatywność. Uwielbiam ciągle wynajdywać nowe sposoby, metody działania. Potrafię  w krótkim czasie wymyślić nowatorskie życzenia urodzinowe, sposoby na to jak w niekonwencjonalny sposób pomóc komuś w zrozumieniu poznawanego tematu, a także wiele pomysłów trafionych lub mniej trafionych.

Na każdym kroku sypię pomysłami jak z rękawa tak, by wesprzeć innych.
Uwielbiam to robić! Nie ukrywam. Uwielbiam innych wspierać i promować ich działanie, ale...

Zawsze jest jakieś ale!
Ta rozrzutność w dawaniu pomysłów często kończy się tym, że ktoś inny je realizuje albo wzbogaca, albo udoskonala i sam później staje się bardzo znany. Uwielbiany! I to też dobrze! Tylko...
Jeśli moim autem jest pomysłowość/kreatywność/twórczość, to dlaczego nie realizuję tego także wobec siebie? Dlaczego nie walczę o to, by mój pomysł zaczął żyć i ze mną współpracować?

Jest tylko jedno wytłumaczenie!
Jakie?
Nie jestem uparta jak osioł i pewna siebie na tyle, by przebojowo oraz wytrwale te pomysły zrealizować.

Nie powiem trochę mi smutno, kiedy ktoś przykleja się nie do swoich pomysłów i wszelkie pozytywne rezultaty przypisuje tylko sobie!

Dlatego też ku swojej przestrodze i dla Was!
Piszę te słowa

ZAWSZE REALIZUJ SWOJE POMYSŁY OD RAZU, A DOPIERO PÓŹNIEJ OCENIAJ ICH ZASADNOŚĆ! UDOSKONALAJ!

I nie rób tak jak ja!
Nie zastanawiaj się czy umiesz, czy potrafisz, czy powinieneś?
To nie jest ważne!
Najważniejsze to zaplanować, wykonać, ocenić, poprawić i cieszyć się z każdego nawet najmniejszego sukcesu!

A zatem działajmy na rzecz swoich pomysłów!
Pozdrawiam Was serdecznie!
Sylwia - sypiąca pomysłami jak z rękawa! :-)

sobota, 20 września 2014

Nawet będąc poza obiegiem, nadal coś znaczysz....

Witajcie Kochani!

Wiem, że jest Was sporo, ale tylko niektórzy mają chęć i odwagę się do tego przyznać...
Dziękuję, że jesteście!
W maju tego roku postanowiłam sobie, że czas już przestać "dźwięczyć się do tych, którym niby ten swiat nadał wartosć ponadczasową."
Wiem też, że sporo z Was poszukuje dowodu na to, że z
"CIENIA MOŻE WYDOBYĆ SIĘ OGROMNA WARTOŚĆ".
Postanowiłam, że udowodnię prawdziwosc takiego przypuszczenia...


Można by przypuszczać, że skoro odeszłam daleko od nurtu zwanego wymuszonym samorozwojem. Skoro ustalilam,  że w 4 literch /mam to co gloszą ludzie na tzw.: "świeczniku opinii pubicznej", to pewnie zniknę jak supernowa po wybuchu na nieboskłonie. To? To świat udowadnia, iż im bardziej się wyciszysz, wyostrzysz swoje radary człowieczeństwa, tym bardziej Cię ten świat nie zapomni!

Bycie poza obiegiem samorozwoju, to nie samotność.
To nie brak motywacji!
To nie klęska.
Tylko?
Tylko szansa doświadczenia swojej przygaszonej wartości!
Wielu liderów, trenerów, mentorów wzbudza w nas poczucie niedosytu!
A tymczasem braki można w bardzo prosty sposób nadrobić - BYCIEM TYLKO I WYŁĄCZNIE SOBĄ!!!!
Nic w tym świecie nie ma większej wartości NIŻ TO KIM DZISIAJ, KIM PO TWOICH INDYWIDUALNYCH PRZEJŚCIACH JESTEŚ!

Dziś nie napiszę nic więcej! Bowiem Wartość jest w czynach.
W tym Kim jesteś - ale tym Kimś najprawdziwszym. Nie wymyślonym, tylko sobą!
Życzę Wam bycia tylko i wyłąćznie najlepszą WERSJĄ SIEBIE!
POWODZENIA KOCHANI!!!!
BĄDZCIE NALEJPSZĄ WERSJĄ SIEBIE!!!!
Trzymam za Was kciuki!

wtorek, 16 września 2014

Celem mojego życia jest? ... Mądre pomaganie


Witajcie Dobrzy Ludzie!

Długo zastanawiałam się nad tym, o czym napisać.
I jak to zwykle bywa odpowiedź na to pytanie przyszła sama.
...
Albo to już dojrzałość, albo świadomość tego co się już w moim życiu wydarzyło. Ale!
Dziś już wiem, że moim posłannictwem życiowym, tak jak to napisałam kiedyś w swoim rozwojowym pamiętniku, było, jest i ZAWSZE będzie pomaganie.

Ale nie takie, że to tylko mi sprawia przyjemność, ale przynosi innym wymierne sukcesy.
Uwielbiam obserwować tych, którzy mi zaufali i powierzyli swoje zmartwienia, swoje potrzeby.

Coraz częściej zauważam, że w moim sposobie pomagania jest zawsze taki "myk", który polega na tym, iż osoba której pomagam otrzymuje w prezencie wiarę w swoją zdolność sprawczą.

Kocham te momenty, kiedy podczas na przykład korepetycji - wolontarystycznych - młody człowiek doświadcza tego, że zrozumiał trudny dla niego materiał i na dodatek uwierzył w to, że da radę sobie z matematyka... Na przykład :-)

Wszystko pięknie ładnie, ale co to w ogóle znaczy MĄDRA POMOC?

"To taka pomoc, która wydobywa z drugiego człowieka jego największe atuty pozwalające mu na dokonywanie tego, co do momentu tego odkrycia, było dla tej osoby niemożliwe",

"To taki stan, w którym osoba będąca do tej pory biorcą pomocy staje się dawcą pomocy",

"To radość osoby obdarzanej z faktu dzielenia się zdobytymi umiejętnościami".

Mądra pomoc, to pomoc która oparta jest na pozyskaniu przez osobę będącą odbiorcą aktu pomocy umiejętności i chęci do samodzielnego działania w celu poprawienia swojej sytuacji.

A Ty jak zdefiniowałbyś MĄDRĄ POMOC?
Z tym pytaniem Was zostawiam,
a ja idę się cieszyć z faktu iż odkryłam, że moim tlenem, sytuacją którą oddycham jest mądre pomaganie. I choć nie lubię słowa pomoc, to jeśli przed tym słowem będzie przymiotnik "mądra", to zaakceptuję je.

Pozdrawiam Was serdecznie
Autorka :-)

P.S. Jeśli i Ty masz trochę czasu, masz ochotę mądrze pomóc innym, to zapraszam Cię na stronę www.szlachetnapaczka.pl. Zostań wolontariuszem i spotkajmy się razem przy tworzeniu szlachetnych paczek, które uczą też tego jak być wdzięcznym :-)

Zapraszam



piątek, 5 września 2014

Czy dziś największym sukcesem nie jest zostać naturalną, oryginalną wersją siebie?

Witajcie Kochani!

Nawet, gdyby było Was tylko 3 - czyli mój Mąż, ja i jeszcze tylko 1 osoba, to i tak będę pisała.
Dlatego Witajcie Cudowni!

Od jakiegoś czasu namiętnie oglądam program telewizyjny TVN STYLE.
I co z tego?
Tyle, że mam dosyć propagowania znęcania się nad swoją najpiękniejszą, najbardziej oryginalną i najcudowniejszą wersją Siebie - czyli? pokochanie siebie dokładnie i w szczegółach taką/takim jakim się jest, jakim się urodziło!

Na czym polega znęcanie się nad Sobą?
Prosta odpowiedź i widoczna gołym okiem - czyli?

Czyli?
Wytykanie sobie tzw. "niedoskonałości"...

Przepraszam za słowo tych bardziej wyczulonych, ale tutaj musi wystąpić  "jasna cholera" - w sensie: dlaczego dajemy światu zewnętrznemu prawo kreowania wzorców?! Dlaczego nie potrafimy ustawić siebie dla Siebie najlepszym wzorcem?!

Co mam na myśli?
Jeśli tak  jak ja masz oczka okraszone dużą ilością zmarszczek mimicznych spowodowanych wadą wzroku i zaćmą to wiesz, że make up będzie ogromnym wyzwaniem, a jego brak jeszcze większym.
Wiesz też, że sporo kreowanych sposobów upiększania się bezskalpelowego w naszym wypadku rozbijać się będzie jak tłuczone szkło podczas wesela, z rzeczywistością praw naszego okularowego jestestwa. Krótko i zwięźle? Gówno a nie make up!
Jeśli jesteś niewielkich rozmiarów, to też będzie potęgować Twoje niezadowolenie i ciągłą deprechę spowodowaną "iluzorycznym pomniejszeniem".
Jeśli tak jak ja wyglądasz jakbyś "opalała się przez sitko", czyli Twoja twarz upstrzona jest piegami, nawet jeśli dziś to według światowych trendów - super TREND, to nadal uważać się będziesz za oszpeconą, ponieważ nadal w Twojej głowie brzmi pieśń "piegus, Pippi, itd."
Jeśli tak jak ja, uważasz, że nie masz w sobie krzty talentów, ponieważ nie pasujesz do ogólnoświatowego wzorca zdolnego małolata. To?...
Powodów niezadowolenia z tego, czym "obdarowała nas natura" mogłabym w sobie znaleźć tysiące, np.? Grube uda i łydki, trudności,a raczej brak możliwości zajścia  w ciążę, ciągłe popełnianie błędów, ciągłe pakowanie się w tarapaty. I miliony tych tak zwanych "i tak dalej".

... Jasna cholera... ! Gdybym tak naprawdę, perfekcyjnie przejęła się tym, co mam według przyjętych wzorców nie tak, to dawno już byłabym stałą bywalczynią szpitali dla psychicznie chorych
i ośrodków leczenia depresji...

A nie jestem!
Nadal jestem sobą!
Czy to nie piękne?
Czy to nie największa siła?
Taka, która ujawnia się wtedy, kiedy człowiek wbrew narzucanym mu wzorcom - pozostaje w zgodzie z sobą dokładnie takim, jakim został stworzony. Nawet wtedy, kiedy to jest niezgodne z przyjętymi trendami? Czy to nie talent? Czy to nie dążenie do normalności w świecie niezwykle psychotycznym?
A może to mój TALENT - czyli umiejętność wychodzenia poza ramy przyjętych wzorców?
Dziś uważam, że z uwagi na to, że świat dąży do "sztucznej perfekcji", wielu ludzi po prostu się oszpeca, kiedy poddaje się operacji plastycznej. To tak, jakby tworzyć mutanty według chemiczno-fizycznego wzorca rodem z książki Hitlera. Nadludzie!

Przepraszam - Hitler to nie mój wzorzec, jego sztucznie wytworzenie wzorce społeczeństwa nigdy do mnie nie przemawiało a i Wam radzę się poważnie zastanowić nad tym, czy przypadkiem nie idziecie w jego podstępne ślady!

Radzę się zastanowić nad tym, czy  dziś w tzw. "trendach trenerskich" nie powinno się pojawić hasło "Pomożemy Ci odkryć Ciebie! Wskażemy Ci, co w Tobie najpiękniejsze, najbardziej naturalne. Pomożemy Ci być sobą!"?
Moim zdanie, to byłby strzał w dziesiątkę jeśli idzie o wejście nauk trenerskich, coachingowych i mentorskich na wyższy i bardziej praktyczny poziom rozwoju człowieka. I pozwoliłoby na to, by gatunek ludzki przetrwał i rozwinął się.

Dlatego Kochani! Uczulam! Nie bądźcie biernymi "odtwarzaczami trendów, mód, wzorców, zasad"
Szukajcie, bo to zdrowsze i bardziej podkreślające inteligencję gatunku ludzkiego zachowania, takich miejsc, ludzi, trendów, które wydobywają naturalne piękno, a nie narzucają czegoś, co nie jest zgodne z Waszą naturą.

To tyle...
Jeśli kto przeczyta - Gratuluję wytrwałości!
Jeśli nie - Gratuluję bycia sobą i dążenia do oryginalnej indywidualności! [konstrukt zamierzony, to nie błąd!]
A wszystkim Wam życzę zadowolenia z BYCIA SOBĄ JAKO NAJLEPSZYM WZORCEM DLA SIEBIE!

Powodzenia w byciu sobą, bez operacji, bez zbędnych manipulacji!
Pozdrawiam
Autorka - Sylwia Paradowska