Witajcie!
Od jakiegoś czasu doświadczam jednego, powtarzającego się prawie w każdej nadarzającej się okazji, scenariusza. To prawie jak koszmar.
Co to takiego?
Tym czymś jest obserwowanie niezrealizowanych przeze mnie moich pomysłów lub też inna wersja, czyli tego, że inni korzystają z moich pomysłów nie wspominając nic na temat autora.
Tak się złożyło, że uwielbiam swoją kreatywność. Uwielbiam ciągle wynajdywać nowe sposoby, metody działania. Potrafię w krótkim czasie wymyślić nowatorskie życzenia urodzinowe, sposoby na to jak w niekonwencjonalny sposób pomóc komuś w zrozumieniu poznawanego tematu, a także wiele pomysłów trafionych lub mniej trafionych.
Na każdym kroku sypię pomysłami jak z rękawa tak, by wesprzeć innych.
Uwielbiam to robić! Nie ukrywam. Uwielbiam innych wspierać i promować ich działanie, ale...
Zawsze jest jakieś ale!
Ta rozrzutność w dawaniu pomysłów często kończy się tym, że ktoś inny je realizuje albo wzbogaca, albo udoskonala i sam później staje się bardzo znany. Uwielbiany! I to też dobrze! Tylko...
Jeśli moim autem jest pomysłowość/kreatywność/twórczość, to dlaczego nie realizuję tego także wobec siebie? Dlaczego nie walczę o to, by mój pomysł zaczął żyć i ze mną współpracować?
Jest tylko jedno wytłumaczenie!
Jakie?
Nie jestem uparta jak osioł i pewna siebie na tyle, by przebojowo oraz wytrwale te pomysły zrealizować.
Nie powiem trochę mi smutno, kiedy ktoś przykleja się nie do swoich pomysłów i wszelkie pozytywne rezultaty przypisuje tylko sobie!
Dlatego też ku swojej przestrodze i dla Was!
Piszę te słowa
ZAWSZE REALIZUJ SWOJE POMYSŁY OD RAZU, A DOPIERO PÓŹNIEJ OCENIAJ ICH ZASADNOŚĆ! UDOSKONALAJ!
I nie rób tak jak ja!
Nie zastanawiaj się czy umiesz, czy potrafisz, czy powinieneś?
To nie jest ważne!
Najważniejsze to zaplanować, wykonać, ocenić, poprawić i cieszyć się z każdego nawet najmniejszego sukcesu!
A zatem działajmy na rzecz swoich pomysłów!
Pozdrawiam Was serdecznie!
Sylwia - sypiąca pomysłami jak z rękawa! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz