czwartek, 21 stycznia 2016

Czy do życia potrzebna jest mi druga osoba, która mnie lubi?


Witajcie!

Zgodnie z obietnicą daną sobie. Dziś pierwsze spotkanie z sobą samą. 

Miłość do siebie, jak to ostatnimi czasy czytam w wielu książkach, to akceptacja i przede wszystkim lubienie siebie.



Należę do osób, które każde nowe wyzwanie, przygodę rozpoczynam od tego, że szukam pozycji książkowych na ten temat. Nim jednak zacznę szukać stawiam sobie pytania.
Podobnie jest z kwestią tego nowego wyzwania jakim jest pokochanie siebie i bycie dla siebie najlepszym przyjacielem.

Jedno z pytań, gdy ustaliłam temat tego posta, było:
Co to właściwie znaczy lubić siebie? Dlaczego tak bardzo potrzebuje tego, by ktoś mnie lubił?

Oba pytania są trudne. A odpowiedzi niejednoznaczne.
-   Po pierwsze lubić siebie, to umieć ze sobą milczeć, uwielbiać to, że się ze sobą rozmawia, szanować siebie, tęsknić za sobą, myśleć o sobie życzliwie, dbać o siebie, czuć się w swoim towarzystwie dobrze i bezpiecznie. Czuć przyjemność na myśl o sobie. Szanować siebie. Tolerować siebie. Podobać się sobie. Tych określeń jest bardzo dużo, czego dowodu szukajcie przykładowo na stronie: Synonimy słowa lubić
-     Po drugie i to jest bardzo dziwne, dlaczego tak bardzo zależy mi na tym, by ktoś mnie lubił.
I dlaczego nie marzę o tym, bym to ja siebie bardzo lubiła?

Pisząc powyżej te odpowiedzi doszłam do wniosku, że mam już gotowy plan na to, jak polubić siebie. Plan powstał tylko dlatego, że odszukałam znaczenie słowa lubić.

Oto ten plan:
1. Ciesz się z tego, że możesz ze sobą milczeć i myśleć. Być z sobą sam na sam.
2. Rozmawiaj ze sobą, rób to jednak pozytywnie. Bez krytyki proszę!
3. Ustal, czy gdybyś była drugą osobą, to za czym związanym z Tobą byś najbardziej tęskniła. 
4. Myśl o sobie życzliwie.
5. Dbaj o siebie.
6. Poczuj się dobrze i bezpiecznie w swoim własnym towarzystwie. 
7. Poczuj przyjemność na samą myśl o sobie.
8. Zacznij z pasją odkrywać siebie.
itp. zgodnie z synonimami słowa "lubić".

Dużo trudniejszą sprawą jest kwestia tego, dlaczego mam taką potrzebę, by wszystko to co powyżej i więcej pragnę by robili wobec mnie inni?

To trudna sprawa, zwłaszcza że obowiązkiem moim i Twoim jest właśnie lubić siebie. Cokolwiek chcę by robił dla mnie drugi człowiek, powinnam bezwzględnie robić dla siebie. Ktoś za chwilę zarzuci mi to, że podchodzę do siebie zbyt egocentrycznie. Odpowiem takiej osobie - trudno! Nie jestem Tobą, nie jestem też obrazem, który musi się Tobie podobać. Nie muszę mówić, robić, myśleć tak jak Ty i to tylko dlatego, że nie jestem Tobą. Powracając jednak do głównego tematu. 

Skoro moim obowiązkiem wobec siebie, jest siebie lubić, to czy robię Ci w ten sposób przykrość? Nigdy w życiu. I tak koniec końców każdy myśli o sobie, ponieważ tylko swoje myśli i głosy w głowie słyszy. To tylko ze sobą przebywa się 24 godziny na dobę.

Jednak życie w społeczeństwie wymaga byśmy spojrzeli dalej niż czubek swojego nosa, ale...!
Ale kto inny się o mnie zatroszczy tak, jak ja powinnam się troszczyć o siebie. Niestety. Nie każdy w dzieciństwie od swoich rodziców dostał instrukcję obsługi jak siebie kochać, jak siebie lubić dlatego też tak bardzo szukamy uczucia bycia lubianym u innych. Chcę się tego nauczyć. Nauczyć się tego jak zdrowo lubić siebie. I chcę lubić siebie tak, bym czuła się ze sobą dobrze. W innym wypadku nigdy nie doświadczę niczego pozytywnego w kontaktach z innymi ludźmi. Dlaczego? Dlatego, że nie będzie mi ze sobą po drodze. 

Jest jednak jeszcze jeden problem. Próbuję się sobie przyjrzeć. Spojrzeć na siebie z zewnątrz. Jedyne miejsce, gdzie mogę zobaczyć swoje odbicie jest lustro. Ono jednak nie odpowie mi na pytanie. A obraz z lustra jest zniekształcony i płaski. Dlatego do poznania siebie potrzebny mi jest kontakt z drugim człowiekiem.

Dobrze jeśli jest to osoba, której ufasz. Ja znalazłam taką osobę. Na dodatek to mój Mąż. To dzięki niemu codziennie dowiaduję się, że jestem piękna, dobra, że jestem wartościowa. Jednak kontakt z drugim człowiekiem nie oznacza, że powinno się taką osobę obarczyć zadaniem - Masz mnie lubić.

Dlatego odpowiadając na pytanie z tematu bloga. Choć długo mi zajmie wychodzenie z przekonania, że byłoby mi milej i lepiej na świecie, gdyby mnie ktoś lubił. To uważam jednak, że aby polubić siebie potrzebujemy drugiej osoby, której możemy zaufać i która jest z nami szczera.

To tyle teorii na dziś, a teraz praktyka.

Do następnego tekstu, który pojawi się w poniedziałek:
- codziennie będę sobie zadawała pytanie:

Za co lubię siebie?



To tyle dzisiaj. Z tą myślą zostawiam Was i siebie, do następnego tekstu.
Życzę Wam wszystkiego dobrego.

Sylwia Paradowska - autor




poniedziałek, 11 stycznia 2016

Jak brzmi to Twoje JEDNO ZDANIE?


Witajcie!
Po bardzo długiej przerwie.

Zamierzam ponownie, tym razem solidnie raz w tygodniu, zamieszczać na tym dla mnie szczęśliwym blogu teksty o odkrywaniu i kochaniu siebie. Będzie to kontynuacja powstałej książki. 


Tym razem zapraszam Was do wspólnej podróży, podczas której w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: "Jak pokochać siebie i stać się swoim najlepszym przyjacielem?" dostarłam do książki pod tytułem "Egoizm to nie grzech" Dagmary Skalskiej. Jednym z podstawowych przesłań tej pozycji jest to, że w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o sens własnego życia, odpowiedzi należy szukać w sobie, a nie w tym co dyktuje nam świat zewnętrzny.

Dlatego też w każdy poniedziałek, korzystając ze wskazówek na temat zdrowego egoizmu, który nie jest grzechem, będę odkrywała siebie.

Dlaczego chcę pisać o sobie i działać wbrew temu co dyktują osoby pomagające w pisaniu książek? Dlatego, że tym razem w swoich tekstach nie zamierzam nikogo pouczać, poza sobą. Jeśli jakimś cudem poczujecie, że Was czymś inspiruję, to bardzo się ucieszę, ale niczego Wam już nie zamierzam narzucać.

Dlaczego? Dlatego, że każdy z nas jest inny, każdy ma swoją indywidualną mapę, którą na dodatek musi sam przerysować z posiadanych informacji na swój temat. Rysować je wtedy, kiedy w kontekście dnia codziennego odkrywam to, czym się kieruję, jakie wartości są dla mnie ważne. Czego pragnę? Kto tak naprawdę jest autorem moich chceń i dlaczego tak chętnie wybieram myśli innych jako swoje? 

Zamierzam zdawać Wam relacje, czy możliwe jest prawdziwe pokochanie siebie i zostanie swoim najlepszym przyjacielem.

Ale do sedna.
Znalazłam ciekawe pytanie, które zadała wielka Pani Doktor Opowieść Monika Górska: "Jak brzmi to moje jedno zdanie?" Zdanie, które ma zostać zapamiętane jako to najważniejsze a nawet jedyne po przeczytaniu całej tej serii postów na blogu?

Szukając odpowiedzi na to pytanie, znalazłam kilka propozycji:

1. Zakochaj się w sobie, to ta miłość, która przetrwa tak długo jak Ty.
2. Miłość do siebie, to najcenniejszy dar jakim możesz obdarzyć siebie.
3. Zakochaj się w sobie, tak zyskasz najbardziej wiernego sobie kochanka i przyjaciela.

Z tej trójki zdań, tuż po ich wymyśleniu i wpisaniu uznałam, że zdaniem, które będzie mnie reprezentowało jest to trzecie. Zakochaj się w sobie, tak zyskasz najbardziej wiernego sobie kochanka i przyjaciela.

To tyle dzisiaj. Z tą myślą zostawiam Was i siebie, do następnego tekstu.

Życzę Wam wszystkiego dobrego.

Sylwia Paradowska - autor