środa, 25 marca 2015

Czasem trzeba cofnąć się w realizacji marzenia, by nabrać siły do bardziej efektywnego startu?

SPEŁNIAJCIE SWOJE MARZENIA! PROSZĘ!

Tak oto wczoraj na portalu społecznościowym napisałam tekst na temat znaczenia marzeń w życiu. 
A co najważniejsze, to znaczenie wytrwałości, uporu i to najczęściej takiego oślego.
Napisałam tam, że... Kiedy byłam mała, marzyłam o tym, by zostać nauczycielką. By uczyć, ale co najważniejsze to wspierać... I by było ciekawie, to właśnie dzisiaj już to marzenie realizuję.
Znalazłam bowiem w swoim życiu ten kawałek mojego miejsca na tej ziemi. Znalazłam inspirację w postaci kolorów i analizy kolorystycznej.

Poznałam, co to znaczy za pomocą koloru wydobyć naturalne piękno z drugiego - Przecudownie i naturalnie pięknego.

Do tych marzeń z dzieciństwa dołączyło następne. Jakie?
By tańczyć. Wczoraj zobaczyłam film, który odnowił to marzenie. Poryczałam się jak głupia. Marzyłam by tarczyc i to blasku kolorowych świateł, które tak uwielbiam. Jakiś czas temu tańczyłam, ćwiczyłam się w tańcu nowoczesnym. Ale... Ale ktoś powiedział mi, że nie jestem wystarczająco dobra... Już wtedy bardzo dużo miałam w sobie świadomości, że jeżeli ktoś mówi i pisze Ci coś przykrego, to znaczy, że albo ma z sobą problem bo jego marzenie się nie realizuje już natychmiast. Albo też jest piekielnie zazdrosny o Twoje dokonania. 
Dlatego kiedy ktoś Ci mówi - Ty się do tego nie nadajesz! To oznacza tyle, że ktoś bardzo Ci zazdrości Twojego zaangażowania. Ma żal do siebie i do świata, że Ty robisz coś, nawet jako amator. Oddajesz temu całe serce. A ta osoba niema odwagi, by zrobić pierwszy krok w kierunku swoich marzeń.

Dziś wiem, że takim osobom należy dodać siły. Wydobyć z niego to, co mu się już udaje zrobić, a potem na bazie jego własnych doświadczeń budować w nim chęć do działania. A przynajmniej ośmielić wystraszonego człowieka do zrobienia tego najtrudniejszego, pierwszego kroku.

Wczoraj napisałam też:
I co w tym dziwnego?
To, że od jakiegoś czasu poza tańcem robię to o czym marzyłam i dziś obiecałam sobie, że do tańca wrócę. Bo warto co jakiś czas sprawdzać, czy teorie ktosiów wszystko wiedzących nadal obowiązują.
I wiecie co?
Sprawdziłam, że nie są. Może byłam niezgrabna jakieś 10 lat temu, ale teraz, z uwagi na wyższe poczucie własnej wartości zrobię to. Znowu będę tańczyć.
Dlaczego Wam o tym piszę?
Ponieważ marzenia z dzieciństwa są możliwe do spełnienia.
Naprawdę się spełniają! To nie są mrzonki. 
Ale to ciężka praca, ponieważ wymaga:
- samomotywacji;
- samodzielności;
- kreatywności;
- oślego uporu;
- umiejętności uczenia się na własnych błędach;
- odcięcia się od bezpodstawnej krytyki, która nic nie wnosi a podcina skrzydła.

Dlatego proszę Was! Nigdy nie rezygnujcie z marzeń.
Gdybym ja za każdym razem, kiedy ktoś mi mówił - TY SIĘ DO TEGO NIE NADAJESZ - rezygnowała z tego co robię, co chcę robić. To dzisiaj nie byłabym tutaj! Nie pisałabym tego postu. Nie zajmowałabym się analizą kolorystyczną. Nie skończyłabym studiów licencjackich. NIE BYŁABYM SOBĄ, gdybym nie działała.

Dlatego, nawet jeśli ktoś mówi Wam - TY SIĘ DO TEGO NIE NADAJESZ. To proszę. Puść jego słowa koło uszu i...

Codziennie zróbcie jeden malutki krok w kierunku ich realizacji.
Nawet wtedy, kiedy ten krok robisz w tył, to go robisz. Po pewnym czasie cofania, będziesz miał już takie pole do rozbiegu, że?
Że wystartujesz z takim rozpędem, iż świat będzie chciał Ci pomóc!

Pozdrawiam Was Kochani! I życzę spełnienia Waszych marzeń. 
A jeśli będziecie chcieli mieć obok siebie osobę, która Wam najmocniej w świecie będzie chciała pomóc w ich realizacji, to napiszcie!

piątek, 20 marca 2015

Już jest I część kursu: Jak w końcu napisać książkę? Jak to zrobić w 43 dni? Spełnij swoje marzenie!

Witajcie Cieplutko!

Jakiś czas temu obiecałam Wam, że zdradzę kilka wskazówek, w kwestii JAK? ostatecznie spełnić swoje marzenie o tym by zostać autorem napisanej książki. Obiecałam Wam także, że opowiem jak to mi się udało, że w ciągu 43 dni wydałam na światło dzienne swoje 153 stronicowe dziecko-książkę. Nadszedł ten czas, by dotrzymać słowa :-)


Czego  dowiecie się czytając tego e-booku?
  1. W jaki sposób znaleźć temat przewodni książki?
  2. Jak zmotywować się do pisania?
  3. Czego unikać?
  4. Co zrobić by pisanie książki stało się przyjemnością, a nie ciążącym zobowiązaniem?
  5. Jak stworzyć wizualną reprezentację upływającego czasu?
  6. Czego używać do napisania książki?
  7. Jakiej techniki użyć?
  8. Gdzie można nauczyć się więcej?
  9. Kto może pomóc?
  10. Jak mówić do siebie, by skutecznie zakończyć projekt KSIĄŻKA - medytacja pisarska.


Jako, że jestem amatorką i samoukiem procesu tworzenia oraz kończenia dzieła życia, jakim jest książka, dlatego na stronach tej publikacji przeczytasz tylko o tych sprawdzonych przeze mnie metodach. Więcej na ten temat, jak w końcu skończyć proces pisania i wydać książkę - dowiesz się poprzez lekturę zaproponowanych w ostatnim rozdziale lektur.


Jeśli więc, Twoim marzeniem jest UKOŃCZYĆ PISANIE SWOJEJ KSIĄŻKI!, to zapraszam do lektury następnych stron.


“Bo aby zrealizować marzenie, jakim jest napisanie książki, trzeba
zacząć, rozwinąć temat ale przede wszystkim skończyć pisanie
Sylwia Paradowska Kolorystka



Skoro obiecałam... To dziś spełniam obietnicę!

Wystarczy już tylko jeden Twój krok do spełnienia marzenia!

JAKI?

Wypełnij ankietę! i pobierz I część ebook'a.

ZRÓB TEN PIERWSZY KROK I KLIKNIJ NA PONIŻSZY NAJWIĘKSZY TEKST!

Do zobaczenia już niedługo :-)
Wśród SPEŁNIONYCH AUTORÓW KSIĄŻEK!!!
Kliknij na poniższy napis :-)



środa, 11 marca 2015

Zamiast jednego ebooka zapraszam na kurs motywacji do napisania książki

Witajcie!
Jakiś czas temu obiecałam Wam, że zamieszczę tutaj e-book na temat tego, jak uparcie doprowadziłam do tego, by napisać książkę.  Nowa wiadomość jest taka, że moja książka, a raczej jej przygotowanie i wydruk jest już wyceniony.

Teraz jestem na etapie zebrania funduszy i... i będzie wydruk. Dlatego też, z tej okazji chcę Wam podarować e-book' a... nam go już, ale zauważyłam, że ćwiczenia w nim zawarte potrzebują czasu, by je wykonać. Aby efekt był taki, o jakim marzymy! Czyli zakończone pisanie książki.

Obecnie jestem na etapie tego, w jak najwygodniejszy sposób udostępniać Wam go z tej strony.

Doszłam do wniosku, że lepiej jeśli będzie to kurs.
Za kilka dni, osoby chętne do pobrania pierwszej części kursu będą miały okazję pobrać
i przećwiczyć zawarte w tym darmowym poradniku ćwiczenia.

Każda część e-booka wymagać będzie wykonania ćwiczeń, pochwalenia się na FB faktem jego zrobienia, w stworzonej tajnej grupie. Za każde wykonane zadanie otrzymuje się następną część ebooka. 

I co najważniejsze - Możecie Liczyć na Moje Wsparcie na każdym etapie! Jeśli potrzebujecie motywacji, by ukończyć swoje dzieło - to ja chętnie pomogę.

A zatem, jeśli pragniesz ruszyć w końcu z miejsca, w kwestii skończenia pisania swojej książki, to zapraszam :-)

Pozdrawiam Was serdecznie!
Następnym razem już konkrety :-)

Sylwia Paradowska - Kolorystka

sobota, 7 marca 2015

Zostać tak na zawsze dzieckiem i bawić się kolorem? Warto?...

Witajcie!

Są takie dni, kiedy kawałeczek koloru potrafi wzruszyć mnie tak, że nie potrafię otrzeć łez wzruszenia, a znowu widok szaroburobrunatnych chmur męczy i doprowadza do depresji.

Jakem Kobieta, to czuła jestem na zmieniające się tło.

Już nie potrafię przejść obojętnie obok kolorów. Dziś na przykład żółta doniczka. Prosta, nieskomplikowana, ale prawdziwie żółta nie pozwoliła bym przeszła obok niej obojętnie.

Kupiłam i teraz zdobi mój parapet.

Za niedługo pojawi się w niej coś równie barwnego i to napawa mnie optymizmem.

Nie ukrywam. Miłość do barw, to zbyt emocjonalna profesja, by od czasu do czasu nie uronić łez wzruszenia!

Ale kolory potrafią też dodać otuchy!
Kiedy chcesz energii - to z pomocą bieży CZERWIEŃ.
Kiedy chcesz być wytrwały w tym do czego dążysz - to wybierz kolor NIEBIESKI,
Kiedy marzy Ci się - no właśnie...
Najlepiej o kolorach świadczy poniższe zdjęcie...

To co można zrobić samemu, to dodać sobie barw!

Bo tylko Ci, którzy potrafią stać się dla świata AKCENTEM KOLORYSTYCZNYM, wyróżniającym się oraz wytrwałym, potrafią na stałe zapisać się w pamięci ludzkiej!

Dzieci potrafią doskonale bawić się kolorem! To od tego, jaką barwa ma intensywność, chromatyczność i walor zależy to, jak mocno te najmniejsi przedstawiciele ludzkości - zainteresują się tym co im się oferuje. Dlatego tak wiele miejsc zabaw dla dzieci KUSI JE KOLOREM.
Ty też, dopóki żyjesz masz w sobie to maleńkie, zafascynowane barwami dziecko! Proszę nie pozwól mu umrzeć z nudów. Baw się kolorem.\

Dlatego zapraszam Was do tego by doświadczać barw i mieć świadomość ich wpływu.

Oto ta wizualna i duchowa reprezentacja znaczenia barw:


Pamiętaj, kod koloru to nie przelewki, zbyt mocno to jest w nas zakorzenione by nie miało sensu!

Zapraszam Was do odkrywania barw! Jak dzieci! One to, kiedy widzą coś, co jest pięknym, wyrazistym akcentem kolorystycznym przystają i delektują się pięknem.

Zrób to co one, baw się kolorem!

Zapraszam na webinar! O tym, jak tło zdjęcia czy obrazu video może przysporzyć Ci naturalnego piękna: https://sylwiaparadowska5.clickwebinar.com/Jak_Dobra__T_o_Obrazu_do_swojego_Typu_Kolorystycznego_/register

Zapraszam!
Tak po ludzku :-)




piątek, 6 marca 2015

Oj dzieje się, nie tylko kolorystycznie...

Witajcie Cudowni!

Domyślam się, że są na tym świecie tacy, którzy moje podejście do życia traktują jako objaw - totalna debilka, zdziczała optymistka, zdziwaczała i infantylna oraz do tego farbowana blondi.

Ale chcę tym Cudnym Ludziom napisać, że cieszę się, że są...
Dlaczego?

Bowiem tylko w odpowiednio dobranym tle widać naszą kreatywną inność.

A oni dają nam ciągle kopniaka. Dają nam "wiarę" w to, że tzw. szara rzeczywistość istnieje.

Niestety chyba jestem niereformowalna...
Tak mam, że nawet w najgorszej sytuacji szukam lekcji życiowej.

I tak...
Dziś wiem, że są takie rzeczy, takie wydarzenia, takie tzw. "zbiegi okoliczności", że prawdziwa pasja ma prawo i wręcz obowiązek by się ujawnić...

Co mam na myśli?
Od czasu, kiedy skończyłam kurs analizy kolorystycznej doświadczam jak bardzo i od jak dawna jestem podatna na kolory...
Doświadczyłam co to znaczy, kiedy człowiek dotknie swojego przeznaczenia...

Brzmi duchowo?!
I tak to sobie wyobraziłam... Dla tych, którzy nie wierzą w duchowość chcę wysłać znaczące - tak mi przykro, że się pomyliłeś - ale sorry - duchowość istnieje!

Okazało się, że kiedy poprzez prawie 30 letnie doświadczenie w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi dotarłam do źródła swojej pasji, to wówczas wszystko co chodzi, pełza, biega i jeździ splata się we wspaniałą sieć.

Co mam znowu na myśli?
To, że obok pojawiają się ludzie, dają energię, dodają motywacji i ciągle wspierają, bym mogła swoje kolorystyczne marzenia spełniać.

Do tego, w tym samym czasie pojawiają się możliwości w innych kierunkach, które pojawiły się w czasie docierania do swojej najbardziej naturalnej pasji. Po prostu dzieje się wszystko to, co sobie wymarzyłam... Nawet jeśli nie w tym momencie, to za chwilę...

Trudno mi w to uwierzyć, że tak mogą się pięknie układać chwile w życiu...
I choć czasem weryfikuję swoje plany, swoje wyobrażenia to prędzej czy później to co mnie spotyka odbieram jako to, co miało się stać i już...!

Na dodatek pojawiają się ludzie, którzy dodają mi energii, dodają siły, dodają wiary w to, w co wierzę!

Brzmi jak wyznanie nawiedzonej? :D
Też to czuję! Ale gdybym nie doświadczyła...

Ale podsumujmy:
Kolorystycznie - dzieje się bajecznie. Kolor i jego atrybuty stanowią dla mnie duchową przygodę! Do tego moja misja ustalona bardzo dobitnie jakieś 1,5 roku temu, by wydobywać naturalną piękność każdej napotkanej osoby ujawnia swoją siłę. Ujawnia jak bardzo wielu z Was pragnie tego, by przestać gonić za ustalonymi wzorcami i w końcu stać się NAJPIĘKNIEJSZĄ, BO NAJBARDZIEJ NATURALNĄ WERSJĄ SIEBIE!

Poznałam bardzo wiele Kobiet! Które tak jak ja skrywają i ostatnio coraz mocniej odkrywają, jak to kim są, bez zanieczyszczeń opinii z zewnątrz, wpływa na ich wiarę w siebie!

Doświadczyłam także tego, że bycie pasjonatem, amatorem jakiejś dziedziny może stać się osobą, która może pięknie wesprzeć innych...

To jest piękne...

Piszę to dlatego, że całe swoje życie, swoją duchowością odczuwałam brak wygody, kiedy ktoś próbował tego, by wmówić mi, że tylko ta osoba i tylko jej sposób życia i bycia pozwoli na sukces.

A tak na prawdę Twoje życie, to Twoja prawda.
Twoja metoda, Twoje wierzenia, Twoje doświadczenie to ta najwłaściwsza prawda.
Reszta głoszonych haseł musi się do Ciebie dopchać i przekonać Cię o tym, że warto w to wierzyć!
Ja zawsze wewnętrznie buntowałam się przeciwko temu, komuś, kto w swoich relacjach z otoczeniem był niespójny. Jeśli więc mówię, że ktoś ma być taki, to przede wszystkim to ja powinnam taka być, a nie że tylko Ci uczący się u Ciebie!

Sorry! Nie wierzę tym, którzy piszą o kreatywnych relacjach, a wobec swoich współpracowników stosują metody - JA to guru, ty to sługa. A tego też niestety doświadczyłam...


Albo jesteś spójny, albo świat Cię odrzuci!
Życzę Wam bycia Sobą! I tylko Sobą! Reszta wzorców, to duplikat! A Ty jesteś niepowtarzalnym ORYGINAŁEM!

I nie pozwól sobie odebrać Siebie!

Pozdrawiam cieplutko i kolorystycznie.
Na dziś wyznaczam kolor żółty! Wyróżnij się, tym kim jesteś! Teraz! Już! Tak jak to jest w tzw. szarej rzeczywistości. Wiedz, że szarość to najczęstsze tło zdjęć!

Więc daj się dobrze sfotografować w szarości życia. Bądź AKCETENTEM KOLORYSTYCZNYM tego świata.

Tego Ci najmocniej, z całego durnego, infantylnego i duchowego serducha życzę

Sylwia - zainfekowana kolorem - ale tę infekcję pragnę dokarmiać i niech mnie niszczy - tak pięknie :D