"Nabierz dystansu do siebie i do życia!"
Rada jak każda inna, czyli ma w sobie wiele znaczenia rozwojowego, jednak...na moje pytanie:
"Jak nabrać dystansu?"
Większość odpowiadała:
- po prostu, przestań się przejmować,
- weź na luz,
- śmiej się z siebie,
- itd.
I tutaj większość kończyła ze mną rozmowę.
A tymczasem sedno tkwi w tym czego inni nie mówią i nie piszą.
I wiecie co? Nie muszą tego robić, bo życie prędzej czy później doprowadzi Cię do momentu, kiedy sam dotrzesz do odpowiedzi na to pytanie.
Coś takiego przeżyłam ostatnio, kiedy dotarłam do granicy swoich możliwości koncentracji, ochoty do pracy, granicy zaangażowania.
Mój organizm powiedział mi wtedy. "Nie kochana! Już wystarczy! Więcej z Tobą nie będę współpracować."
I wówczas chcąc nie chcąc musiałam spojrzeć na swoje poczynania z dystansu.
Dystans objawił mi się jako czas zadumy nad swoim zachowaniem.
Zadawałam sobie wtedy pytania:
- dlaczego to robię?
- co mi to daje?
- co na tym zyskuję a co tracę?
- czy jestem w stanie zrobić więcej?
- a może powinnam już sobie podarować?
- itp.
A później nastąpiło to, co uwielbiam najbardziej
Poczucie humoru!
Kochani!
Życzę Wam, by Wasze lekcje pokory przebiegały w mniej drastycznym otoczeniu.
Byście potrafili znaleźć dystans, odczuć luz i bawić się poczuciem humoru.
Czasem lepiej zadać pytanie - Dlaczego? Niż Jak?
I co najważniejsze - śmiejcie się z Siebie :)
Dobrej zabawy życzę i...
Pozdrawiam
Sylwia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz